Odkrycia renesansu i rewolucji przemysłowej popchnęły ludzi w niektórych dziedzinach bliżej natury, w innych zaś oddzieliły ich od niej. Niezmienny nacisk na odkrywanie świata fizycznego i manipulowanie nim prowadził do głębszego rozumienia kwestii ziemskich zasobów. Mimo to pragnienie opanowania natury — ujarzmienia jej bardziej wydajnych źródeł energii w postaci pary i paliw kopalnych oraz wydobywania metali dla celów przetwarzania — nieustannie wówczas rosło. Kiedy Darwin przekonywająco pokazał, że człowiek jest zwierzęciem jak każde inne, raz na zawsze zgruchotał barierę, która oddzielała ludzi od reszty świata przyrodniczego w greckim i średniowiecznym łańcuchu istot. A jednak dziewiętnastowieczni inżynierowie ze swymi kolejami żelaznymi, a tym bardziej dwudziestowieczni fizycy ze swymi bombami atomowymi, wydawali się mniej włączeni w świat przyrody niż kiedykolwiek przedtem, mniej pod kontrolą natury lub osobowego bóstwa, bardziej zaś odpowiedzialni za swe własne błędy.