Kamieniarze i architekci operowali z tym samym wyczuciem proporcji na dużo większą skalę i z, trudniejszym do obróbki materiałem, precyzyjnie ociosując bloki piaskowca i marmuru przy użyciu niewielu narzędzi potęgujących siłę. Rzymskie akwedukty ciągnęły się niekiedy przez dziesiątki mil, utrzymując właściwy spadek; przy pokonywaniu dolin stosowano syfony lub ceglane mosty. Takie konstrukcje robią jeszcze większe wrażenie, gdy pamiętamy, że to zwierzęta pociągowe oraz ludzie,posługujący się tylko ręcznymi kołowrotami i dźwigniami wstawiali każdy blok na swoje miejsce. W odróżnieniu od późniejszych Zachodnioeuropej- czyków, Grecy i Rzymianie nie ujawniali większego zainteresowania doskonaleniem źródeł energii ani poszukiwaniem ich nowych zasobów.