To samo można powiedzieć o społeczeństwie Zachodu w ogólności. Komputery stały się niezbędne, gdyż tak wielu ludzi żąda tak wielu usług zarówno od administracji państwowej, jak i od sektora prywatnego. Krytycy wieku komputerowego dostrzegają niebezpieczne konsekwencje takiej zależności. Te nowe maszyny psują klimat społeczny, w którym żyjemy i pracujemy. Zanika zdolność reagowania po ludzku, kiedy człowiek nie jest traktowany jak jednostka o niepowtarzalnej historii i problemach, lecz jak numer identyfikacyjny, do którego przypisany jest wektor danych ilościowych. Pozytywne jakości humanizmu mogą zostać na dobre utracone, jeśli społeczeństwo zmierza ku przekonaniu, że nie ma niczego, co ważne w kondycji ludzkiej, a co nie dałoby się skwantyfiko- wać (policzyć i pomierzyć) i wprowadzić jako informacje do komputera.