Jednym z najczęściej w książce Boltera używanych słów jest termin technology, jasny dla jego amerykańskich czytelników, lecz sprawiający od lat kłopoty, tłumaczom na język polski. U nas — i tu się zgodzę z autorem wstępu do zbioru Technika i społeczeństwo, Andrzejem Sicińskim — termin ten lepiej na ogół oddaje słowo „technika”Szkopuł w tym, że to słowo w połączeniu z przydawką defining, które’chyba najlepiej wyrazić jako „definiująca” (inne słowa, jak kluczowa, określająca, charakterystyczna,, są.też’niezręczne), trudno tłumaczyć jako „technika’., definiująca”, gdyż brzmi zbyt sztucznie. Natomiast termin „technologia”, dosyć obco brzmiący po polsku, lepiej pasuje do przydawki „definiująca”; razem mają. one charakter nowego terminu.