Za ten determinizm jest zresztą mocno (i słusznie) krytykowany. Lecz przecież analiza Boltera różni się znacznie, i to na korzyść, od innych prac grzeszących jednostronnym widzeniem wpływu techniki na społeczeństwo. Bolter ujmuje badane zjawisko w perspektywie historycznej, analizuje nowe jakości czasu i przestrzeni, jakie tworzy komputer, i dopiero na tym tle rozważa jego wpływ na współczesną kulturę i współczesnych ludzi. Tych ostatnich nazywa „ludźmi Turinga”, jeśli akceptują oni nową koncepcję człowieka jako „procesora informacji”, a przyrody jako „informacji do przetwarzania” (). Pisze wprost: „Wszyscy możemy się stać ludźmi Turinga, jeśli nasza współpraca z komputerem ma charakter osobisty i trwa odpowiednio długo, jeśli zaczynamy myśleć i mówić w kategoriach sugerowanych przez maszynę”